Moja przygoda z modą zaczęła się na długo przed tym, jak urodziłem się ja. W małym miasteczku na południu Polski moi dziadkowie — Helena i Jan Kowalewscy — prowadzili niewielki, ale niezwykle wyjątkowy butik.
Dziadek Jan zawsze powtarzał, że „ubranie to nie tylko materiał — to sposób, w jaki człowiek mówi światu, kim jest”. A babcia Helena miała niezwykłą umiejętność wybierania rzeczy, które nie tylko wyglądały pięknie, ale dawały ludziom poczucie pewności siebie. Klienci przychodzili do nich nie tylko po nową sukienkę czy płaszcz, ale po chwilę rozmowy, pośmiechu i poczucia, że ktoś naprawdę dba o to, jak będą się czuli, kiedy wyjdą z ich sklepu.
Przez lata sklep stał się małą legendą – miejscem, gdzie moda łączyła ludzi. Dziadkowie uczyli mnie, że w każdej rzeczy, którą wybieram, powinna być odrobina serca, a w każdym kliencie – człowiek, nie tylko zamówienie.
Dziś, kiedy tworzę tę stronę i wybieram kolejne produkty, często wracam myślami do Heleny i Jana. Do ich uśmiechów, ich pasji i ich wielkiej wiary w to, że moda może sprawić, że dzień stanie się choć odrobinę lepszy.
Ta mała historia to mój sposób, by w każdym produkcie zachować cząstkę ich świata.




